Kajakowe Eldorado
Prowadzący: Ewa Kruszewska
Telefon: 604 459-528
Email:
Termin: 28-30.08.2020
Kraje: POLSKA - PODLASIE
Trasa: rzeka KRUTYNIA

KONIEC WAKACJI - KRUTYNIA DLA MAŁYCH I DUŻYCH

5.

28-30.09.2020

POLSKA – Pojezierze Mazurskie

rzeki Krutynia

Prowadzący: Ewa Kruszewska

Telefon: 604 459 528

Email: kruszewska.ewka@gmail.com

 

Spływ, planowany wcześniej na początek maja, smakował nawet lepiej pod koniec wakacji.

KRUTYNIA - od Sorkwit do mostu na Grabówce i od mostu na Dąbrówce do Babięt - 16,9 km

29.08 - stanica PTTK Sorkwity - jez. Lampackie - jez. Lampasz - struga Sobiepanka - jez. Kujno, struga Grabówka - most na trasie Mrągowo – Szczytno – 9,5 km

30.08 - most na Dąbrówce - Struga Dąbrówka - jez. Gant - Babięcka Struga - stanica PTTK Babięta – 7,4 km

W piątkowy wieczór w stanicy wodnej w Babiętach spotkało się 25 uczestników spływu - w tym 10 najmłodszych członków Towarzystwa.

W sobotę dłuższą chwilę zajęło nam przetransportowanie (w dwóch turach) uczestników i kajaków do Sorkwit. Pogoda - rano niezdecydowana, kiedy wypływaliśmy koło południa ustaliła się już w całkiem niezłej opcji. Od startu z jeziora Lampackiego na całej pozostałej trasie – pustki, jakbyśmy byli na Krutyni całkiem sami. Sporą atrakcją był kilometrowy spacer z kajakami na cumach, ze słońcem przeświecającym przez drzewa tworzące uroczy tunel nad płytką  Sobiepanką. Po pokonaniu kolejnego jeziora (Kujno) pierwszy etap zakończyliśmy przy mostku w okolicach Borowego – z urokliwym barem nad brzegiem rzeki, gdzie miło było czekać na drugą turę transportu do Babięt. W babięckiej stanicy  czekał na nas obiad (kurki w wielu pysznych wydaniach) i,  wieczorem, ognisko z podsumowaniem przepłyniętych tras i bilansem do kolejnych dziecięcych odznak kajakowych. Część uczestników spływu to uczniowie szkoły muzycznej więc piosenki przy ognisku brzmiały profesjonalnie – śpiewane a capella, bez gitary i innych instrumentów (w odróżnieniu od poprzedniego roku, gdy czas ogniska umilały nam gitara i flet poprzeczny w rękach uczniów tychże szkół).

Niedziela obudziła nas rzęsistym deszczem, jednak z kolejnego etapu spływu nie zrezygnował nikt. Lało, kiedy wyjeżdżaliśmy na start przy mostku na przesmyku między jez. Białym i jez. Gant. Po zejściu na wodę pogoda była już całkiem niezła a na jez. Gant słońce zaczęło nieśmiało wyglądać zza chmur i towarzyszyło nam już do samych Babięt, w trakcie obiadu i przy pakowaniu do wyjazdu.

Koniec wakacji nad pustą Krutynią był wyjątkowy - wszyscy wymienialiśmy się informacjami, czy szkoła zacznie się we wrześniu a jeśli tak, to kiedy. Wydawało się wówczas, że najgorszy czas zamknięcia i izolacji mamy już za sobą i nikt z nas nie przypuszczał, że jesień przyniesie dużo gorszy czas. Tym bardziej cenne okazały się te ostatnie dni wakacji na kajakach.

Ostatnia modyfikacja: 2021-01-06